niedziela, 31 maja 2015

Wróciłam. Tęskniłam

 

 

 

 

 

 

"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"
Mark Twain

 

 

 

 

 

 

 




 

niedziela, 24 maja 2015

Bernard



A to świeżutkie foteczki od naszego Księciunia. Pieszczoch w konwaliach:). Dziękujemy i pozdrawiamy:)

środa, 20 maja 2015

Bonifacy


Dzisiaj dostałam nowe zdjęcia od Bonifacego, pozwoliłam je sobie umieścić na blogu. Jak widać zadomowiony i zaprzyjaźniony z mieszkającym tam kocurkiem. Smieszy mnie ta ilość miseczek na zdjęciu, bo nigdy nie wiadomo na co będzie kotek miała ochotę hihi. Niczym u nas w domu;)
Przy okazji chciałam bardzo podziękować Państwu, którzy pokochaliście od nas kociaczki za trud, troskę i za starania jakich dokonaliście by kotka zadowolić i ucieszyć. Wiem, że oprócz miłości dostają od was najlepsze karmy, super wspaniałe drapaczki, kuwetki, zabaweczki. Bardzo wszystkim Państwu dziękuję.

poniedziałek, 11 maja 2015

Cisza

U nas w domu cicho sie zrobiło. Nie słychac tupotania małych łapeczek po podłodze. Niunio czasami miałknie i wygląda jakby szukał swoich podopiecznych. Nie ma sie z kim bawić i komu imponować.
My nie musimy sie spieszyć, by nakarmić towarzystwo zawsze przy apetycie.

Jest nam po prostu smutno.

Najszybciej pogodziła sie z ich brakiem Mafina. Odsypia ten aktywny czas, karmienia, pielegnacji, wychowywania, strofowania. Przekłada sie z boku na bok i widać, że ma poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Zycie toczy sie dalej...



Królewicz Bernard, zawładnął całą rodziną i jest szczęśliwy.




Bonifacy ma silną konkurencję w postaci kocurka rosyjskiego, który od dawna mieszka w tym domu. Ale podobno jest tak uroczy, słodki i będzie równie kochany:)





Benio zamieszkał w stolicy i jest oczkiem w głowie.


Bibiance jak widać też sie nieźle powodzi.


Przed nimi jeszcze tylko zabiegi kastracji a potem mam nadzieje będą żyły długo i szczęśliwie. A do nas mili właściciele od czasu do czasu coś napiszą i prześlą zdjęcia, które zamieścimy na naszym blogu. Pozdrawiamy i tęsknimy:)













czwartek, 7 maja 2015

Czekoladowe urodziny:)

Dzisiaj 7 maja "mój man" Niunio vel Amant kończy 2 lata, wraz ze swoimi równie pięknymi i kochanymi siostrami Miką i Aferką. Zyczymy im miłości, czułości i zdrowia. Wszystkiego dobrego dla naszych czekoladek:):)







Niunio jest naprawdę wyjątkowy, jest to ostoja spokoju i wyrozumiałości. Sprawdził się ostatnio jako starszy przyrodni brat. Bardzo ładnie i czule zajmował się maluchami. Często je mył i bawił się z nimi. Nigdy nie przejawia agresji i nie wystawia pazurków. Bardzo go kochamy.

niedziela, 3 maja 2015

piątek, 1 maja 2015

Ostatnia zabawa razem...
ostatnia fotka razem...
samotność bobasa....
(w oczekiwaniu)



(przepraszam za jakość zdjęć).


P.S. Dostałam informację, że nasz słodzik Bernard dotarł do swojego domu. Podróż trwała kilka godzin, ale on spisał się wzorowo. Zresztą jego nowi opiekunowie starali się,  by biedaczek nie nudził się w drodze. Podobno robili nawet postój na przekąskę. Dotarli szczęśliwie i Bernard zaczął swoją egzystencje w nowym domu oczywiście od zwiedzania i zaglądania do wszystkich szafek i szufladek. Dobrze zlokalizował kuchnie i niestety zaczął pokazywać jak to pięknie potrafi chodzić po blatach nasz kochany łasuch.
Pani Olu musi pani być twarda, miłość miłością. Odrobina twardej ręki nie zaszkodzi. Znamy dobrze to jego spojrzenie, też ciężko było nam się mu oprzeć!! Zyczymy powodzenia w wychowywaniu i radości w byciu razem! Czekamy na dalsze relacje
Buziaki


Syndrom pustego gniazda

Dostały od nas wszystko co najlepsze. Dużo miłości, czułości, wyrozumiałości. Są pełne ufności do człowieka. Nikt nigdy nie zrobił im krzywdy. Są dobrze wychowane, wykarmione, zdrowe, zaszczepione. Szczęśliwe i beztroskie. Przede wszystkim kochane. I choć wyglądają jak pluszowe zabaweczki to nimi nie są. Wymagają od właściciela akceptacji, dobrej opieki i odpowiedzialności. I choć czasami są psotne i kłopotliwe wybaczamy im wybryki. Kochamy ich wszystkie i każdego z osobna. Każde kociątko wychodzące z naszego domu jest inne,  dla nas bardzo ważne. Bardzo ważny jest dla nas ich przyszły los. Naszym marzeniem jest by były dla swoich właścicieli istotną częścią ich życia. Ta miłość i zachwyt do koteczka niech będzie taka sama albo większa z każdym dniem.
Poznałam wspaniałych, wrażliwych i dobrych ludzi, z którymi mogę się podzielić "swoimi szczęściami" więc nie mam wątpliwości, że kociaki będą szczęśliwe.