Jest zdecydowanie spokojniejsza, odrobinę więcej je i często posypia. Ma śmiesznie zaokrąglony brzuszek, stała się bardziej przymilna, częściej daje się głaskać i nawet mruczy, co w jej wykonaniu jest rzadkością.
Bardzo byśmy chcieli, żeby to była prawda. Na rezultat musimy poczekać do końca stycznia. Będą to jej drugie dzieci. No i jak to bywa w takich wypadkach mamy nadzieję, że wszystko się ułoży szczęśliwie i razem z nią będziemy się cieszyć z kociaków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz